16.09.12 „Czarny Diament” wypływa w następny rejs.
Załoga: Jerzy Radomski - armator, Witold Sobkowicz - kapitan, Patrick Lee - I oficer, Maciej Walczyński - II oficer , Julian Fey - III oficer, Dorota Kobierowska-Dębiec – załoga, Bartosz Romanowski – załoga, Wołodia Semkin - załoga
Gościnną Wiślinkę, w której - dzięki Grzegorzowi Falińskiemu - Czarny i jego kapitan spędzili bardzo przyjemnie czas, żegnałem z wielkim żalem. Dziękuję Ci Grzesiu za wspaniałą opiekę.
Nie mogę zapomnieć o Julianie Fey i o Bartku Romanowskim, którzy spędzili razem z Grzegorzem bardzo dużo czasu przy remoncie Czarnego Diamentu.
W Wiślince za rufą Czarnego stał piękny jacht „Bonawentura”. Ten jacht wymarzyli Barbara i Daniel. A pieścił go Piotr (wspaniały szkutnik ) i Tomek . Dziękuję więc Armatorowi Bonawentury i jego wspaniałym szkutnikom za dużą pomoc przy remoncie jachtu.
O Alku Górskim nie mogę zapomnieć, bo to Alek wynalazł tą magiczną przystań. Często służył radą i pomocą a jego dom był moim domem.
Oczywiście Patryk Lee najwierniejszy załogant Diamentu musiał przylecieć z USA, aby wypłynąć z Wiślinki w następny rejs Czarnego.
Kaptanie Witku Antkowiak - dzięki za opiekę nad wyposażaniem jachtu i Twoje grillowanie . Mięsko zawsze było bardzo pyszne, a i trunków nigdy nie brakowało.
Ted i Nela Piskorscy zadbali o to, aby od czasu do czasu kapitan mógł odpocząć na ich ranczu w Dzydzach. Wasze grzybki uzupełniają kuchnie Czarnego.
Dorotce Kobierowskiej–Dębiec, redaktorce mojej książki, dziękuję za wielką cierpliwość przy powstawaniu książki. A Komandorowi Andrzejowi Dębcowi za udostępnienie wspaniałego Klubu Żeglarskiego „Zejman” dla mnie i mojej rodzinki. Spędziliśmy w Waszym klubie bardzo miłe chwile.
Bardzo dużo wspaniałych sympatyków Czarnego przyczyniło się do tego, że jacht mógł znowu wypłynąć w rejs. Lista jest naprawdę długa. A więc dziękuję wszystkim, którzy pomagali przy remoncie. C.d.n.
Cascais 30.10.12.
JUREK RADOMSKI